sobota, 26 czerwca 2010

Żadnego dżezzu nie będzie teraz bankowo

Jesli tego jeszcze nie wiecie, uprzejmie wyjasniam, niniejszym, zwazywszy, iz
ze jesli puszczam jeden jedyny kawalek - znaczy, ze kawalek jest WYBITNY (dobra. wszystko co wrzucam jest wybitne, wiec umowmy sie, ze jest SUPERWYBITNY!). i mam na niego niezla jazde :D To jest po prostu wytluszczony kawalek. i o! :D/a jak mam jazde na cala plyte, wrzucam tyle ile znajde. czyli jade po bandzie. Tak to wlasnie dziala :))))))

/apdejt 9:54 dnia następnego: no nie wiem jak to powiedziec, ale dzisiaj juz ten kawalek mi sie podoba zupelnie srednio. jest niezly. wybitny moze. superwybitny raczej nie. wiec glupio, ze zostal zapuszczony po takim oswiadczeniu j.w. :D/

/RJD2 - "Smoke and Mirrors"/


dobra. mam dzis troche czasu. przeczeszemy LINEUP OPENERA. konkretnie!
Przygotujemy sie. Merytorycznie :)
Nie moze byc tak, ze czlowiek biega haotycznie miedzy scenami. Nie wie w czym wybiera. Jakie ma kolizje.

A KOLIZJE sa - to niestety juz wiem.

CZWARTEK



MAIN STAGE

Laki Lan. NIEKONIECZNIE.
Ben Harper. 20:00 JEST TO PROBLEM. YEASAYER NA DRUGIEJ SCENIE O 21:00
Pearl Jam. 22:00 NIE JESTEM FANKĄ I TO MNIE W TYM MOMENCIE CIESZY.

Groove Armada. 00:30 NIE ODPUSZCZĘ NIGDY W ŻYCIU

TEN STAGE

Indigo Tree. 17:00 MOŻE
Yeasayer. 21:00 NIE ODPUSZCZĘ NIGDY W ŻYCIU
Tricky. 23:00 NIE ODPUSZCZĘ

sprawdze jeszcze na spokojnie male kapelki. ktora jest warta wdepniecia.

/by the way - bedzie problem ze znajomymi. ekipa ulegnie podzialom..
juz wiem, ze czesc osob chce bezwzglednie Bena Harpera i Pearl Jam. Podczas gdy ja ide bankowo na Yeasaer i Trickiego. Tricky wchodzi mi na Groove Armade tez. A ani z jednego ani z drugiego nie zrezygnuje/

PIĄTEK




MAIN STAGE


Lao Che. SREDNIO.
Mando Diao. 20:00 CHĘTNIE.
Massive Attack. 22:00. NIE ODPUSZCZĘ NIGDY W ŻYCIU
Empire of the Sun 00:00 NIE ODPUSZCZĘ


TENT STAGE

Die Antwoord. NIGDY W ŻYCIU!!
Fox. 19:00 CZEMU NIE. MOŻE POCZĄTEK.
Grace Jones. FAJNE. INO ZAJEBISTA KOLIZJA. MOZE SIE UDA?

Klaxons. 23:00 KOLIZJA!!!! POCZATEK I KONIEC JEST W KOLIZJI. MUSZE TO ROZWAZYC. MOZE BYC, ZE PO MASSIVE TU PRZYJDE. A EMPIRE OF THE SUN ODPUSZCZE?
Pavement. 1:00 JEST PRAWIE PEWNE, ZE PO GODZINIE WYJDE Z EMPIRE OF THE SUN I POJDE NA PAVEMENT!

WORLD STAGE
warto wymienic Cypress Hill 00:30. NIE DAM RADY NIESTETY.

SOBOTA




MAIN STAGE


L.U.C. 18:00 SAMA NIE WIEM. RACZEJ NIE.
Skunk Anansie. 20:00 WHATEVER. POJDE - FAJNIE. NIE POJDE- WSZYSTKO JEDNO.
Kasabian. 22:00 TAK!!!!! NIE ODPUSZCZĘ ZA NIC.
Hot Chip. 00:00 NIE ODPUSZCZĘ ZA CHOLERĘ.


TENT STAGE

We call it a sound. A CO TO W OGOLE JEST?
Julia MarcelL. 19:00. TAK.
Regina Spektor. 21:00 POCZĄTEK JAK NAJBARDZIEJ TAK.

Novika. 23:00 WSZYSTKO FAJNIE, ALE DRASTYCZNA KOLIZJA. WIEC NIE.
Gorillaz. 1:00 OCZYWISCIE NIE ODPUSZCZE. ALE DOPIERO PO HOT CHIP.

NIEDZIELA



MAIN STAGE

Muchy. 18:00 TAK.
The Hives. 20:00 WAHAM SIĘ. MAM KOLIZJĘ NA DRUGIEJ SCENIE Z PINK FREUDEM. LUBIE THE HIVES. kurcze. zawsze marzylam o ich koncercie. Szczegolnie jak mialam 19 lat. ALE.. TAK BARDZO MAM OCHOTE WYSLUCHAC NOWEJ PLYTY PINK FREUD NA ZYWO. WIEM, ZE PINK FREUD MOGE MIEC W WARSZAWIE 10 RAZY W CIAGU ROKU. ALE KAPRYS TO KAPRYS./ZA PINK FREUDEM PRZEMAWIA FAKT, ŻE JEST PÓL GODZINY POZNIEJ, I MOGE ZDAZYC ZROBIC KONCERT KINGS OF CONVENIENCE. POZA TYM JADE Z LUDZMI JAZZUJACYMI. BEDZIE PINK FREUD BANKOWO, czuje..
The Dead Weather 22:00 NIE ODPUSZCZĘ NO WAY. KOLIZJA WIDZĘ. O TYM ZARAZ.
FatBoy Slim 00:00 KOLIZJA. NIE DA RADY.

TENT STAGE

L.Stand NIE ZNAM.
Kings of Convenience 19:00 KONIECZNIE!!
Wild Beasts 21:00 POCZĄTEK TAK.
ARCHIVE. 23:00 TO JEST SPRASZNY PROBLEM. NAJWIEKSZY PROBLEM KOLIZYJNY. NA NIEKORZYSC ARCHIVE PRZEMAWIA FAKT, IZ NIE LUBIE NOWEGO WOKALISTY. BEZ CRAIGA TO JUZ NIE JEST TO CO BYLO TAK SZCZERZE MOWIAC (TO BYL MOJ NAJUKOCHANSZY ZESPOL NA SWIECIE PRZEZ LADNYCH PARE LAT!!!) NIE MOWIAC O TYM, ZE NIENAWIDZE ICH NOWEJ PLYTY. /ARCHIVE NA ZYWO MIALAM 4 RAZY. JACKA RAZ. JACK WYGRYWA. MOZE ZDAZE NA KONIEC ARCHIVE?.........
Mitch&Mitch 1:00 OCZYWISCIE, ZE TAK.

WORLD STAGE

Pink Freud 20:30 :))))))))
TU JUZ SIE WYPOWIEDZIALAM.

W ogole szacun dla Mitch&Mitch i Pink Freud, ze sie wbili na Openera na duze sceny :)Ciesze sie. Choc Pink Freud moglby byc na TENT STAGE.

Z góry mówię YOUNG STAGE MS No ONE 17:30

/po obczajeniu malych scen zapelni sie dziury.
ewentualnie rozklad malych scen moze pomoc podjac decyzje przy kolizjach.

btw na Ms No One moze pojde sobie w niedziele w Warszawie :))))

UPRZEJMIE PROSI SIĘ WSZYSTKICH ZAINTERESEOWANYCH O PRZEJRZENIE MOJEGO WSTEPNEGO
ROZKLADU :d

I JESZCZE JEDNO. TEN POST BEDZIE ULEGAL PRZEOBRAZENIOM!!!!

dobranoc.
ja zamierzam odespac dzis wszystko co sie da :)

apdejt.

mysle o tym co powiedzial mi moj niedoszly maz.
ze Opener w tym roku wcale nie jest wybitny. /a ja zawsze tak bardzo liczylam sie z kazdym jego zdaniem!!/
i nie wiem czy nie sposob sie z nim jakos tam nie zgodzic?
z jednego prostego powodu.
mimo, ze bedzie pelno kapel, ktore lubie a nawet bardzo lubie. to jednak czegos brakuje. /watpie, zeby akurat ww. Pan mial to na mysli. Jednak ja mam na mysli to:
Osobiscie brakuje mi CELU. Brakuje mi KAPELI/WOKALISTY, z ktorym bym byla zwiazana w jakikolwiek sposob emocjonalnie. zeby koncert byl dla mnie przezyciem. Zebym miala KONCERT-GWÓŹDŹ PROGRAMU!!

Choc licze na to, iz:

1. Moze Jack White bedzie znowu tak genialny. i mnie porwie.
2. Ze zakocham sie w Yeasayer.
3. Ze odlece na Groove Armadzie przy kawalku Inside My Mind
4. Ze odlece na Archive przy Goodbye, Meon, Again - mimo, ze z innym wokalista,
5. Ze przy Over and Over Hot CHip wyskocze ze skory. przy Ready for the floor.
6. Ze przy Massive piekne bedzie Psyche i Paradise Circus. Ze Martina na zywo bedzie boska. Ze Hope mnie rozwali.

/Groove Armada - Inside my mind/