sobota, 16 stycznia 2010

BAARDZO JAZZOWA SOBOTA

:))))) /klip pierwszy u gory - MUS - kto nie poslucha ten bedzie gapa miesiaca!!!!/



/bo ten ponizej to rozumiem, ze moze niektorych przerosnac jesli chodzi o dlugosc :)

Mocne Kopyto

..dawno nie siegalam do plyty Peeping Tom.
za dlugo widze. za dlugo slysze.
Szacun. Wlasciwie dla jednego Pana za caloksztalt.
robie sie juz nudna z tym Panem :) Ale jest Takich wielu?? ZNACIE? ja nie znam!
/co ciekawe kiedys tez go nie docenialam. choc przyznaje, ze jednak do dzis pewnych projektow Pattona nie jestem w stanie udzwignac. i nawet ich nie tykam/



Feat. Norah Jones :))))) /lżejsze/ale to zależy jak się patrzy :)
/btw ostry repertuar Jones. zajebisty, bo w ogole sie tego nie spodziewasz!!/



/wczorajszy koncert Tymanskiego byl EXTRA.
tylko dziki tlum, jakiego jeszcze w zyciu nie widzialam w Kulturalnej, uniemozliwial
jego sluchanie.
tlum mial jednak swoje plusy.
i tak wieczorem na Grzecha ide z 5 chlopami :)
moze byc ciekawie :))/

cholera. wysyp koncertowy znowu :)
nie wiem czy dam rade. w pn gra Trifonidis Free Orchestra w TR.
mowie Wam, czuje, ze to moze byc naprawde COS.
moze jeden z wazniejszych koncertow.

"Trifonidis Free Orchestra to międzynarodowa formacja, w skład której wchodzą muzycy z Polski, Kuby i Anglii. Twórcą projektu jest Maciej Trifonidis, saksofonista, kompozytor, producent. Muzyka zespołu to rozbudowane kompozycje, dzikie free jazzowe improwizacje, ale i minimalizm, spokój i niesamowita energia. Odnaleźć tu można wpływy muzyki współczesnej, jazz i elementy muzyki etnicznej. Nagrana przez grupę płyta ...be like a child... to pewnego rodzaju opowieść, muzyczna podróż w głąb duszy, ale i historie z życia wzięte. Skład: Maciej Trifonidis - saksofon, Daniel Polkowski - saksofon, Ray Dickaty - saksofon, Luis Nubiola - saksofon, Kamil Szuszkiewicz - trąbka, Kacper Szroeder - trąbka, Tomek Stawiecki - klarnet, Piotr Janiec - tuba, Wojciech Traczyk - kontrabas, Paweł Szpura - perkusja, Michał Anuszewski - dźwięk."

Na sama mysl o takiej ilosci saksofonow i trabek robi mi sie gorąco..
chyba musze tam pojsc. tak zrobic, zeby tam pojsc. Ale nie wiem czy dam rade. Osz..

Sfera szeptów

Sfera szeptów - najpiękniejszy jazzowy kawałek swiata. Kocham go.
i to jedyny utwór jazzowy, który naprawdę kocham.



szkoda, że Grzech mi go jutro nie zagra. bo gra inny projekt.

Ale kilka razy już mi go grali... Raz na moje urodziny.
To były najlepsze moje urodziny.

piątek, 15 stycznia 2010

BIFOR weekendowy

Zawsze wchodząc do domu wiem czego będę za chwilę słuchała..

Dzis to wieczór Arethy Franklin :) to ona mnie natchnie przed wyjsciem dzis w miasto..

Cały grudzień był Elli Fitzgerald i Niny Simone.
Aż Rodzicom na Swięta kupiłam wszystkie płyty Elli Fitzgerald jakie były w sklepach :)

Co by tu zapuscic Swiatu??
o. ta piosenka jest przecudowna!!
nie dziwie sie, ze dochowala sie tylu wykonan.
Na samym Youtube mozna wysluchac jej w setkach wersji.. Ma prawie 70 lat.

ale Aretha... ach Aretha.... Ona jest najlepsza :))))))) PLAY



aaaa!!! walizka jedzie za drzwiami. judasz.
sąsiedzi mi wyjezdzaja na weekend.

znaczy sie Arethe podglosnimy :)))))) i zycie jest piekne od razu piekniejsze.

czwartek, 14 stycznia 2010

Aaaaaaaa

Są dni kiedy scina mnie jeden browar.
To dzis.
Z tej okazji postanowilam po powrocie do domu odpisac na wszystkie zalegle maile.
a jest ich troche i wlasnie sie zabieram!!

tego sobie posluchajcie. warto.

/a na zywo... ech.. BAJKa!!



bardzo mi dzis jazzowo w srodku :)))
bardzo bardzo bardzo bardzo........... :)))))))))))))))))))))0

/btw nie wierze - dostalam dzis maila, w ktorym znajomy postanowil polemizowac ze mna w kwestii CZY BJORK JEST LADNA!!!!
ale czy ja pisalam, ze Bjork jest ladna?????
Mnie nawet nie obchodzi czy Bjork jest ladna...
Nie wiem. Moze ja widze piekno inaczej niz wszyscy?? /smutne.

ide sobie zrobic herbate. mix zielonej z owocami, z czarna z rumem i wisnia, i z czarna mix z czyms nie wiem czym :) to wytrzezwieje.
a wlasciwie juz mi przechodzi... :)

i tak w ogole 3City rullez.
dzis.
i jutro.
nie moge doczekac sie jutra :))))))))))))))))

środa, 13 stycznia 2010

Gombrowicz i inne tematy

Kiedy byłam mała nie lubiłam bananów, ani winogron.
Ani wątróbki. Czyba jeszcze jakiś rzeczy nie lubiłam.

dziś tylko wątróbki nie jadam. Bo winogrona i banany są przecież pyszne.

I tak jak w przypadku Gombrowicza, którego nie mogłam znieść,
zawsze czułam, że TO NIE TEN CZAS. - że mój czas na Gombrowicza przyjdzie.
i przyszedł. Po studiach zaraz to było. Gombrowicz okazał się objawieniem,
spełnieniem mych marzeń o prozie. Pojebanej i bez granic. która była
odzwierciedleniem moich własnych zapędów. jazd. schiz. i szaleństwa.

... tak w przypadku Bjork nigdy takiego przeczucia nie miałam.
Nienawidziłam jej głosu, akcentu, jej teatralnego przerysowania,
artyzmu rosnącego do niebotycznych rozmiarów. Nie trawiłam. ignorowałam.
Nie chciałam poznawać. Bjork? Nie ma mowy. nigdy..
/choć wiedziałam, że może nie mam racji, że może na pewno nie mam racji.
bo w końcu musi być jakiś powód, że ludzie się zachwycają../
/ale olałam to i nie przejmowałam się nią wcale. Nie chciałam jej znać. bo NIE.
nie mówiłam o tym chyba nikomu dotąd. że tej całej Bjork nie lubię. nie bylo powodu. ani okazji.
no to mówię teraz.
:)

Ponieważ odkrywam Ją właśnie teraz..
Ponieważ mam tyle do odkrycia, że aż brak mi tchu.

Przypadkowo zgrałam od kogoś całą płytotekę Bjork.
i masz babo placek !!

I - uwaga - nigdy nie utożsamiałam się z żadną piosenkarką. nigdy.
ale Bjork czuję. czuję jak cholera. Trafiło mnie. i już po mnie.
Utożsamiałam się z płytami, albo z piosenkami. Ale nigdy z żadnym wykonawcą.
a tu BUM.
Uginają mi się kolana. Bjork przeszywa mnie na wskroś.
Słucham jej po drodze do pracy, i w drodze z pracy..
i po pracy..

i wkurwia mnie jeszcze trochę jej głos.
ale to nie ma znaczenia.

Bjork jest wielką artystką.
i musi być niesamowitym człowiekiem.
Jest uosobieniem piękna. sztuki. łączności z kosmosem.

Klip jest dedykowany Łukaszowi, który ma dziś urodziny.
ale nie wiem czy w ogóle zna to miejsce.
Jeśli nie dziś, może pozna je jutro.

AMEN

wtorek, 12 stycznia 2010

Wrzucając na LUZ

Strasznie jestem nerwowa dzisiaj.
To juz drugi taki dzien w ciagu ostatniego tygodnia.
Rzadko jestem tak podminowana. agresywna. Wlasciwie NIGDY.
skoro jednak dzisiaj nikogo nie zabije..

pojedzmy w pozytywne opcje.
rozladowujace.

jedziemy /to jest po prostu idealne. i wszystko ze mnie schodzi :)/

Ladytron na pierwszy ogien.



a ponizej Karin Dreijer Andersson. w The Knife i w projekcie solowym.
jest nieziemska!!



poniedziałek, 11 stycznia 2010

Terefere bum parara :p ZŁE KLIMATY :)

Przyszedl dzis do mnie kawałek Davida Lyncha
- David Lynch w roli kompozytora i wokalisty!!!!!
ale słowo daję nie dam rady go puscic tutaj :)

Piosenka ze sciezki do filmu Inland Empire.
film pamietam byl obrzydliwy. OBRZYDLIWY.
nie potrafie sobie przypomniec bardziej obrzydliwego filmu
ostatnich 10 lat. no moze oprocz takiego azjatyckiego, ktory
grali w Muranowie, na ktorym laska przez 10 minut odpilowywala
facetowi stopy, i to pokazywali. Nie pamietam tytulu.

hmm..
nawet waham sie czy nie wrzucic tu tego Lyncha.
bo wciaga. ale jednak kawalek wydaje sie rownie obrzydliwy co film.
mimo, ze muzycznie jest chyba nawet ciekawy??
az trudno mi uwierzyc, ze to Lynch spiewa..

niesmialego linka podrzucam /ze to niby nie na moim blogu wisi:P/ :

http://www.youtube.com/watch?v=aD57Ymh5fYQ&NR=1

nie, normalnie musze zmienic klimaty, bo slabo mi :)

tfu.

Jakos podejrzanie kilku Plomyczkow sie znalazlo :)

brak mi jakos inspiracji?
no nie rozumiem.

nie wiem czego chcialabym posluchac..

nie mam na nic szczegolnie akurat ochoty.

/cholera. niezly ten Lynch. ale jednak obrzydliwy/
/to chyba perwersja!!!!/ciemne moce!!/

jestem dzielna. i wrzucam!!!
ale co zle to nie ja :))))))




apdejt 23:18

o tfu tfu tfu. /no fuckin Lynch/
ja dzis mam dobre klimaty.
taka czysta dobroc mi w srodku gra.

dokladnie w stylu Republiki.
Bardzo brakuje mi Grzegorza Ciechowskiego.
Najbardziej mi go brakuje..

/tu wywalilam klip. bo zlej byl jakosci i mnie denerwowal :P/

:)))))))

Płomyczku..
dziekuję :)))))))

Czy mówiłam już, że uwielbiam tańczyć nago po mieszkaniu?!!

Nie wiem co mi zrobiles, ale cos zrobiles :))

niedziela, 10 stycznia 2010

Odkrycie niedzielne :)

Jestem pod ogromnym wrażeniem!!
a własciwie zupełnie powaliło mnie.

w związku z czym nie ma co czekać --> wrzucam -->



krążek do kupienia w PL od lutego :)

idę lepić bałwana!! ciao :P

ŚNIADANKO

To będzie w sam raz do mleka i płatków :)