czwartek, 3 czerwca 2010

A tak sobie lewituję nad łóżkiem

Rzadko mam ochote na post-rocka.

Jedziemy z nowa plyta God Is An Astronaut: Age of The Fifth Sun.
Nie. Nie czytalam jeszcze recenzji. Pol godziny temu dowiedzialam sie o te premierze.

/God Is An Astronaut - Parallel Highway/


/ostatnio az glupio mi z powodu tego co puszczam. jaka niespojnosc prezentuje.
ale nie zamierzam sie zmusic do tego, zeby sie zmuszac aby bylo zajebiscie.
ma byc naturalnie. jest naturalnie.

a dzis w ogole usypiam.
do konca koncertu Tubisa nie dojechalam.

bo Tubis to i dzis i jutro ma koncert.
Dzis jeszcze alternatywnie byl Masecki.
ale ja dzis na Maseckiego ochoty nie mialam. i to byl moj blad.

musze sie przyznac - solowa plyta Tubisa to jedyna plyta, ktorej nie przesluchalam, choc w domu lezy. Dostalam ja poltora roku temu w prezencie.
Nie chcialam jej przesluchac ze wzgledow osobistych.
Kiedys chyba zaczelam pierwszy kawalek sluchac.
Generalnie - ubzduralam sobie, ze Tubis jest niezly. i mialam ochote go zobaczyc.
bez sluchania plyty.

Pierwsza czesc koncertu - nie podobalo mi sie. i nie tylko mi.
Druga czesc duzo lepsza - jakby inny repertuar. Jakby wieksze poruszenie.
Jakby potencjal.

Smiejemy sie, ze jestesmy spaczeni i ciezko nas zaspokoic.

/Wkurza mnie, ze Warsaw Summer Jazz Days jest w czasie Openera.
Znowu.
Rok temu wolalam jazz i Zorna /szkoda mi bylo tylko koncertu Mike Pattona/ w tym roku wole Openera.
Dwa lata temu zamiast Openera wybralam w ogole Berlin i koncert Radiohead.
Przelom czerwca i lipca - zawsze tyle sie dzieje.

W tym roku moje ulubione zespoly na Openerze (jestem w szoku jaka ilosc!!):
1. Archive
2. Empire of the Sun
3. Groove Armada
4. Hot Chip
5. Massive Attack
6. The Dead Weather
7. The Hives
8. Tricky
9. Yeasayer

+ lubiane: Gorillaz, Julia Marcell, Klaxons, Fatboy Slim, Pavement, Kasabian.

The Dead Weather to nowy projekt Jacka White - az przebieram nogami.
Koncert Jacka - z The White Stripes - na Openerze gdzies z 8 lat temu byl kompletnie porazajacy.

az sprawdze czy cos mnie nie ominie na Roskilde.
/pierwotnie w tym roku uparlam sie jechac na Roskilde. ale jak moje fave kapele zaczely przyklepywac Openera - zmieklam.

:
LCD Soundsystem. Zaluje. Bo to chyba ostatni koncert przed rozpadnieciem sie grupy.

Jakby tylko tego mi szkoda na Roskilde w tym roku.

/cos mi ta plyta nie idzie. nudzi mnie.

z post-rocka niech bedzie na dobranoc:

/Caspian - Concrescence/ /CUDNE


/strasznie chce mi sie gadac :)))))))))))
nie wiem kompletnie dlaczego.
Ciezko mnie bedzie teraz uciszyc :P

/Caspian - Ghosts Of The Garden City/


co to jest post-rock dowiedzialam sie chyba dopiero z pol roku temu.
na serio.

a co to jest post-punk? W weekend o tym rozmawialismy w Hydrozagadce.
i powiem szczerze - nie mam pojecia.