środa, 14 kwietnia 2010

no i co ja mogę

/zdecydowanie tesknie za moim eks blogiem.
gdzie moglam robic co chce, pisac co chce.
nie miec zadnych hamulcow.
To bylo fantastyczne. tyle lat.. 7

teraz sie czuje debilnie jak sobie pojade..
Wszystko jest takie na powaznie.

a przeciez luz
przymrozenie oka.

ale nie.

bo kto to przeczyta
bo sobie pomysli to
bo sobie pomysli tamto

mam w ogole jeden plan na najblizsze dni.
stanowczy. choc dla mnie trudno wykonalny.

odpuscic.
wyluzowac sie.
nie martwic sie caly czas. wszystkim.

a juz na pewno nie martwic sie wzieciem l4.
i moja goraczka dobijajaca prawie do 39 stopni.

dobranoc..