czwartek, 28 stycznia 2010

1:0 dla grzańca z czajnika elektrycznego (mega patent wdrożony wczoraj!)

/czyli, ze spralam sie lekko po wejsciu do domu/nie planowalam tego/
:)
przed koncertem i ... /dzizys!/

/and now - co DJ Charlie puszcza na malej bance:



/a tak btw jutro stuknie Koncertownikowi miesiac. i prawie 1000 (!!) wejsc?!!!
/generalnie sami znajomi. z fejsbuka / ale i tak czuje sie lekko zaskoczona i skolowana?/
nie przywyklam do takiej ogladalnosci./wobec mojej poprzedniej sekretnej dzialalnosci blogowj od roku 2002/
/i faktycznie czuje sie troche jak DJ Charlie, co niezmienie mnie bawi/
:P /dostalam juz nawet maila, ze mam byc kogos przewodnikiem/nauczycielem muzycznym :))) /baardzo mile. ale jakaz to odpowiedzialnosc :P/

nie wiem czy to prawda, ale sam Mozdzer ma dzis spiewac. /tak, ten pianista, co po nim troche ostatnio pojechalam/
sprawdze!

/dobra. jest wesolo. to sie do czegos przyznam. choc moge potem zalowac.
uwielbiam te durna piosenke!!!! /uwielbiam!!!/ wyskakuje z gaci i tancze po mieszkaniu. zawsze!! jest niesamowita!!!/ale nie mowcie nikomu - straaaszny obciach!!! :)))))) /na szczescie nie mam wiecej takich piosenek na podoredziu..
no moze jeszcze z jedna.. ale to kiedy indziej :P



/ale umowmy sie - nigdy takiego klipu nie nakrece :))) /