niedziela, 5 grudnia 2010

/Ellen Allien - You/


Tak już jest, jeśli od razu o czymś nie napiszę, to potem jakoś tak nie po drodze.
Na przykład o piątkowym koncercie Nathalie and The Loners. i o koncercie Ścianki.

Rewelacyjna Nathalie.. Cóż, nie dopisało dziewczynie nagłośnienie. Koncert w ramach Re:Wizji,
pt wieczór, wjazd za free -> patrz pełno przypadkowych bachorów, tłumy wrzeszczących, gadających ludzi..
-> Nic nie było słychać. Wszystko wyszło denerwująco. A kiedy przestali grać, odczułam wyraźną ulgę.
Pomyślałam, jak zajebiście, że przestali grać. Zrobiło się lepiej. Ciszej. Bardziej przestrzennie.
/Nie, żeby źle grali. Wręcz przeciwnie. Ale w zderzeniu z otoczeniem wyszło to wszystko koszmarnie. Hydrozagadka nie dała rady.

To naprawdę nieprawdopodobne - jak sobie przypomnę koncert z zeszłego roku, w Kulturalnej.
Jaka to była jakość. Jakie doświadczenie. /Jak można spieprzyć koncert - jestem w szoku.
Zawsze myślałam, że jednak artysta decyduje o tym jak jest. Może się myliłam..

Ściance udało się zdominować Hydrozagadkę. /chwilami bardzo punkowo.
/sam Smolik wpadł na koncert. odnotowuję.

Wiecie, wczoraj normalnie był jakiś koncert w Kulturalnej, i nawet Trzaska grał..
a ja już tego nie ogarnęłam. Ba. Nie mam pojęcia nawet z kim grał, i co to właściwie był za koncert.
/wyskoczyłam na Grzecha. btw szykuje się nowy genialny materiał.. Bardzo, bardzo się cieszę, że usłyszałam to co usłyszałam..

lecę.