niedziela, 1 sierpnia 2010

mentalne immisje T / kiedy wchodzę do domu /kiedy

Lot zaliczyl wczoraj troche koncertu Jagodzinskiego na Starowce.
/choc z ogromna ignorancja i bez cienia zainteresowania pomimo dosc dobrych wrazen akustycznych. i wrazen w ogole/
oraz znakomity wystep Randy`ego Breckera na Skwerze Hoovera /
wystep dorobil sie niezwyklej nazwy: "koncert w 4D" :)))))))))))
na Skwerze Hoovera wali bowiem szaletami. STRASZNIE!!!
/byla tez z nim jakas mala orkiestra z Podlasia oraz Włodek Pawlik na pianinie.
/ale ja jestem prosta dziewczyna i interesuje mnie tylko trąbeczka/jesli nie ma akurat saxu w okolicy :))))

a poza tym latam. jak najbardziej latam.
ale zupelnie nie mam zamiaru o tym pisac.

Mam natomiast ochote na to :)))))))))
-->

/The Shins - Sea Legs/