środa, 12 maja 2010

O tym jak muzyka mnie uspokaja :D

/Debussy Prelude Book 1 No.7 (Pollini)/


/Claude Debussy - Reverie/


Zauwazylam jakis czas temu prawidlowosc - mocniejsze kawalki zawsze puszczam pierwsze, lagodniejsze po nich. Tak mi sie komponuje. Ciekawe czy to ma jakies uzasadnienie. Podejrzewam, ze tak. Nigdy o tym nie myslalam..

/bardzo poczulam Reverie. w kontekscie niedzieli/