Klade sie do lozka z nowa plyta Pink Freud -> Monster of Jazz.
czekam na rewelacje.
w 3 minucie stwierdzam - nooooooooo JEST DOBRZE!!! :))))))))
W 4 minucie ogarniaja mnie straszne wyrzuty sumienia z powodu tematow zadawnionych i naprawde nieaktualnych./ wyrzuty z powodu glupoty. braku myslenia. i w ogole braku powodu. ach. wymaz. wymaz. Przeciez ja nie mam zlych intencji. nie mialam nigdy.
/tak, cholera. to jest wlasnie miejsce do takich wynurzen/z roznych powodow TAK/
ciiiiiiiiiiii
zamykam oczy.
Monster of Jazz??????????????
:)))))))))))))))
Walcie do Empikow!! /na youtube wybierki. w zasadzie N I M A N I C
Dobrze chlopaki jada free /albo moze ja sie nie znam :D
w 10 minucie jestem juz bardzo daleko.. :)))))))))))
/Pink Freud - Monster of Jazz/
/Pink Freud - Pierun/
/Matkobosko ten PIERUN to jakis MOCNY NUJAZZ?????
Co sie z PinkFreudem porobilo!!! Ale zajebiscie!! ostra jazda bez trzymanki!!!
-> poprawiam -> Walcie do Empikow jak kto lubi ostra jazde bez trzymanki.
li tylko :D
amen
/po 5 kawalku stwierdzam, ze ta plyta to ogromny progres PF.
poziom swiatowy.