środa, 10 lutego 2010

IMMISJE TERPENTYNOWE bez wina i papierosów. i bez jazzu. / wyjątkowo :)

Afirmacje.

/mala zmiana klimatu. troche juz zatesknilam do indie rocka/
/nie moge sie zdecydowac ktory kawalek najbardziej mi podchodzi.. :) /

/Ed Harcourt - She Fell Into My Arms/


/Beggars - The Future/


/Air Traffic - Charlotte/


/że nie poszlam na koncert dzis wedlug swojej rozpiski? no nie poszlam.
a co, musze? Ja nie moge wiecej niz 3, 4 koncerty tygodniowo, bo to juz choroba.
poza tym nie mam na to sil.
jutro.
sobota.
moze piatek..
:)))))))

jutro Alchemik - Grzech Piotrowski i Pawel Kaczmarczyk w moim najukochanszym projekcie :))
w sobote Little Dragon :)) /nigdy bym sobie nie podarowala/

w przyszlym tygodniu 3 koncerty. i zadnego nie odpuszcze :) co jeden to lepszy :))

/pomyslec, ze nie zawsze tak jest..
/Kiedy nie ma sezonu koncertowego, chodze duzo do kina :))) /