Nie wiem - albo jak ja zakochacie sie w Bristolu. w trip-hopie.
Albo nie strawicie tych miękkich wokali i 80 bitów na minutę, które tutaj idą..
Ja mam różne zainteresowania muzyczne, ale w zasadzie bristol sound oplatał mnie już przez studia, a potem stopniowo coraz bardziej, coraz bardziej czarował..
I uwiódł w końcu perwersyjnie i bez zahamowań, a romans wciąż nam kwitnie :))
Try this! -->