poniedziałek, 11 stycznia 2010

Terefere bum parara :p ZŁE KLIMATY :)

Przyszedl dzis do mnie kawałek Davida Lyncha
- David Lynch w roli kompozytora i wokalisty!!!!!
ale słowo daję nie dam rady go puscic tutaj :)

Piosenka ze sciezki do filmu Inland Empire.
film pamietam byl obrzydliwy. OBRZYDLIWY.
nie potrafie sobie przypomniec bardziej obrzydliwego filmu
ostatnich 10 lat. no moze oprocz takiego azjatyckiego, ktory
grali w Muranowie, na ktorym laska przez 10 minut odpilowywala
facetowi stopy, i to pokazywali. Nie pamietam tytulu.

hmm..
nawet waham sie czy nie wrzucic tu tego Lyncha.
bo wciaga. ale jednak kawalek wydaje sie rownie obrzydliwy co film.
mimo, ze muzycznie jest chyba nawet ciekawy??
az trudno mi uwierzyc, ze to Lynch spiewa..

niesmialego linka podrzucam /ze to niby nie na moim blogu wisi:P/ :

http://www.youtube.com/watch?v=aD57Ymh5fYQ&NR=1

nie, normalnie musze zmienic klimaty, bo slabo mi :)

tfu.

Jakos podejrzanie kilku Plomyczkow sie znalazlo :)

brak mi jakos inspiracji?
no nie rozumiem.

nie wiem czego chcialabym posluchac..

nie mam na nic szczegolnie akurat ochoty.

/cholera. niezly ten Lynch. ale jednak obrzydliwy/
/to chyba perwersja!!!!/ciemne moce!!/

jestem dzielna. i wrzucam!!!
ale co zle to nie ja :))))))




apdejt 23:18

o tfu tfu tfu. /no fuckin Lynch/
ja dzis mam dobre klimaty.
taka czysta dobroc mi w srodku gra.

dokladnie w stylu Republiki.
Bardzo brakuje mi Grzegorza Ciechowskiego.
Najbardziej mi go brakuje..

/tu wywalilam klip. bo zlej byl jakosci i mnie denerwowal :P/